Mieszkańcy Hongkongu zbojkotowali niedzielne wybory do rad dystryktów. Frekwencja wyborcza, pomimo nieustannych wysiłków lokalnych władz, aby zwiększyć liczbę głosujących, wyniosła tylko 27,54%. To gwałtowny spadek w porównaniu z ostatnimi wyborami z listopada 2019 roku, kiedy do urn wyborczych poszło 71,23% uprawnionych, kiedy mogła startować w nich opozycja i odniosła duży sukces.
Podobnie, jak w przypadku wyboru szefa rządu i rady legislacyjnej, system został drastycznie zmieniony od czasu, gdy Pekin narzucił trzy lata temu ustawę o bezpieczeństwie narodowym, aby zapewnić, że tylko „patrioci” mogą w nich uczestniczyć. Wszyscy kandydaci zostali sprawdzeni, pozostawiając skład pełen lojalistów Pekinu i nikogo z obozu prodemokratycznego.
W tej sytuacji wysoka frekwencja była dla władz istotna, ponieważ uwiarygodniłaby narrację, że mieszkańcy popierają zmiany. Jednak mimo przedłużenia w ostatniej chwili godzin głosowania z powodu usterek technicznych o 1,5 godziny, w wyborach wzięło udział 1,19 z 4,3 miliona uprawnionych.
Poprzednie wybory były powszechnie postrzegane jako wotum nieufności wobec władz narzuconych przez Pekin. Wtedy to młodzi wyborcy odegrali kluczową rolę w miażdżącym zwycięstwie obozu prodemokratycznego, który zdobył ponad 80% wszystkich mandatów w 18 okręgach i uzyskał bezwzględną większość we wszystkich radach dystryktów. Teraz jednak władze zmniejszyły odsetek miejsc wybieranych bezpośrednio przez obywateli z ponad 90% do mniej niż 20%. Reszta jest wybierana przez szefa egzekutywy i komitety kontrolowane przez propekińskie organizacje. Wszyscy kandydaci muszą zostać zweryfikowani ze względów bezpieczeństwa narodowego, aby upewnić się, że są „wystarczająco patriotyczni.”
Jak podają agencje władze próbowały zachęcić mieszkańców do głosowania, organizując karnawał z muzyką na świeżym powietrzu i bezpłatnym wstępem do muzeów publicznych. Ogromne banery zachęcające mieszkańców do głosowania przyćmiewały plakaty kandydatów. Duże firmy – głównie duże chińskie przedsiębiorstwa państwowe – sponsorowały reklamy zachęcające do wzięcia udziału w wyborach. Jak banki, Industrial and Commercial Bank of China (ICBC) i Bank of China (BOC), operatorów telekomunikacyjnych, takich jak China Mobile i China Unicom, potentata naftowego China Petroleum and Chemical (Sinopec) oraz konglomeraty kontrolowane przez sąsiedni rząd prowincji Guangdong.
Podjęto także działania zapobiegające bojkotowi. Na rachunkach za wodę umieszczono komunikaty ostrzegające, że nakłanianie innych do niegłosowania lub oddanie pustego głosu może stanowić przestępstwo. Władze aresztowały 38-letniego mężczyznę, który opublikował w mediach społecznościowych post wzywający do bojkotu wyborów. Antykorupcyjny organ nadzorczy Hongkongu wydał również nakaz aresztowania mężczyzny mieszkającego za granicą za rzekome podżeganie do bojkotu na YouTube. Policja rozmieściła w niedzielę ponad 10 tys funkcjonariuszy w całym mieście w celu zwalczania „wszelkiej nielegalnej działalności lub wszystkiego, co zostanie uznane za szkodliwe dla procesu głosowania.”
Obecnie, kiedy nie udało się uzyskać „przyzwoitej frekwencji” powyżej 50%, władze bagatelizują sprawę i teraz zapewne będzie dominować narracja, że niska frekwencja jest efektem dużego zadowolenia mieszkańców, którzy uznali, że nie muszą się angażować. W rzeczywistości badania przeprowadzone przez Hong Kong Institute of Asia Pacific Studies na Chińskim Uniwersytecie Hongkongu, opublikowane we wrześniu br., wykazało, że 63% mieszkańców nie interesowało się polityką, ponieważ uważali, że ich udział nie ma sensu. Liczba zarejestrowanych wyborców spadła dwa lata z rzędu, a największy spadek odnotowano wśród osób młodszych.
Niektóre szacunki mówią, że Hongkong już stracił ok. 10% mieszkańców. Pekin oczywiście pozwala na napływ migrantów z ChRL, ale ta wymiana ludności tylko przyśpiesza proces asymilacji Hongkongu i utraty przez region swojej wyjątkowości, która była podstawą jego sukcesu w przeszłości.
—
Zdjęcie Nic Low na Unsplash (Photo by Nic Low on Unsplash)

Komuna. I oni chcieli wyprzedzić USA.
PolubieniePolubienie